czwartek, 10 czerwca 2010

Balsamiczne chrupki z wątróbki;)

Wątróbka od zawsze budziła sporo emocji i kontrowersji;). Ludzie dzielą się na tych, którzy kochają wątróbkę i na tych, którzy jej nienawidzą. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy. Jedynym miejscem, w którym jem wątróbkę jest mała "restauracja" mieszcząca się w starym barako-kościele w Szymbarku, w samym sercu garbatych Kaszub. Kiedy byłam tam w zeszły weekend padło hasło - jedziemy na obiad - a ja od razu wyobraziłam sobie wątróbkę z cebulką i nie mogłam uspokoić ślinianek. No ale niestety jakkolwiek dobra by nie była szymbarska wątróbka - jest smażona na tłuszczu i w związku z tym dla mnie niejadalna. Pomyślałam wtedy, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić sobie swoją pyszną, zdrową i beztłuszczową wątróbkę;)



Składniki (dla 2 osób)
- pół kilo wątróbek drobiowych
- jedna duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- ocet balsamiczny - jakieś 30 mililitrów - ja użyłam balsamicznego żurawinowego z Ikei
- sól, pieprz, curry
- natka pietruszki

Sposób przygotowania:
1. Wątróbki umyj i oczyścić z tłuszczu i żyłek. Pokrój na kawałki wielkości pojedynczych kęsów.
2. Cebulkę posiekaj i podsmaż na patelni - ja po pewnym czasie zalałam ją trochę wodą żeby troszkę zmiękła
3. Dorzuć wątróbkę, sól, pieprz, curry i posiekany czosnek. Smaż aż wątróbka zmieni kolor (ja nie lubię wątróbki różowej w środku więc smażę trochę dłużej)
4. Zalej wątróbkę octem balsamicznym i poczekaj aż trochę odparuje.
5. Posyp świeżą pietruszką.



Wyszła pyszna i lekko kwaskowata;) Siostra jedząc ją powiedziała, że jestem naprawdę dobrym kucharzem;) Nie powiedziałam jej, że to nie moja zasługa - to zasługa wątróbki, która zawsze smakuje wyśmienicie!;)

Smacznego,
DukanForever


P.S. Tak a propos stołowania się poza domem - czasem człowiek znajdzie się w takiej sytuacji, że nigdzie dookoła ani grama proteinowego jedzenia a zjeść coś trzeba żeby nie umrzeć z głodu. I wtedy kupuje się najmniejsze zło - ja wybrałam kurczaka z grilla i zobaczcie co dostałam..do tej pory nie mogę powstrzymać śmiechu;) Smakował tak ohydnie jak wyglądał. Zdjęcie zamieszczam ku przestrodze - obliczajcie sobie dokładnie ilość dukanowego jedzenia jaką zjecie i bierzcie tyle, żeby Wam starczyło a nawet więcej. Lepiej posiedzieć dłużej w kuchni niż być skazanym na takie paskudztwa!;)

Print Friendly and PDF

2 komentarze:

Optymistka pisze...

o matko i córko!!! właśnie pochłonęłam sama niemal pół kilo tej wątróbki! :D Jest pyszna :) Dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie :)

Anonimowy pisze...

Dzieki za przepis- wlasnie wcinam - pysznaaa!!

Prześlij komentarz