Trwają juwenalia. A co robią studenci podczas juwenaliów? Jedzą pizzę i piją piwo! Ja, jako dukanowa studentka, stwierdziłam, że nie odpuszczę sobie tej przyjemności;) Piwo sobie oczywiście darowałam, ale pizzę zjeść MUSIAŁAM. Poszperałam trochę w Internecie, pokombinowałam i oto co mi wyszło:
Składniki na ciasto:
- skrobia kukurydziana - 1 łyżka (można dosypać troszeczkę więcej dla uzyskania idealnej konsystencji ciasta)
- drożdże - 1 łyżeczka w kostce
- otręby owsiane - 2 łyżki
- otręby pszenne - 1 łyżka
- odrobina ciepłego mleka albo wody + 1 pastylka słodziku
- 1 jajko
- koncentrat pomidorowy
- oregano, bazylia
Sposób przygotowania:
1. Drożdże rozpuść w odrobinie ciepłego (nie może być zbyt gorące!) mleka/wody z dodatkiem słodziku i odstaw w ciepłe miejsce aż na powierzchni utworzą się pęcherzyki.
2. Skrobię, otręby i jajko wymieszaj w misce i dodaj rozpuszczone drożdże.
3. Odstaw ciasto w ciepłe miejsce pod przykryciem żeby wyrosło (na około 15-20 minut). Powinno troszeczkę się podnieść.
4. Rozgnieć ciasto na blasze (najlepiej wyłożyć ją papierem) albo w naczyniu żaroodpornym, posmaruj koncentratem i posyp bazylią i oregano.
5. Ułóż na cieście dowolne dodatki (ja ułożyłam pomidory, pieczarki, paprykę i usmażoną wcześniej 1 pierś kurczaka pokrojoną w kostkę. Na fazie samych protein można ograniczyć się do cebuli i mięsa albo tuńczyka czy krewetek - co kto lubi)
6. Piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 10-15 minut.
Wychodzi z tego taka średnia, około 30centymetrowa pizza. Pycha;)
Życzę smacznego;)
DukanForever
1 komentarze:
ołk, po skonsumowaniu pizzy przesyłam wrażenia:
za pierwszym razem jakoś nie dogadałam się z drożdżami (przynajmniej tak mi się wydawało), a na dodatek zapomniałam o przecierze... za drugim razem ciasto działało bez zarzutu, za to masakrycznie przedawkowałam przecier, z racji braku pomysłu na nałożenie cienkiej warstwy: wsio się miesza i zamiesza, nie ma jak tego przecieru nałożyć i suma sumarum jest najbardziej odczuwalnym składnikiem pizzy ^^
następnym razem podpiekę troszkę ciasto, zanim nałożę przecier i powinno być si; masz jakiś inny pomysł jak ustrzec pizzę przed staniem się pomidorowo-kwaskowo-warzywnym plackiem :P
ale następny raz będzie na pewno, bo ciasto samo w sobie jest PRZEPYSZNE! nie wiem czy nie smakuje i bardziej niż w niektórych pizzeriach. jest fajnie "zbożowe": tam gdzie nie dotarł przecier naprawdę przyjemnie chrupało i smakowało :D (u mnie z 3ł. pszennych, owsiane skończyły się przy próbie nr 1)
ogólnie: bardzo dużo plus, jutro pewnie spróbuję raz jeszcze :D
Prześlij komentarz